MINIMUM 3 KOMENTARZE ----> ROZDZIAŁ 6
… przywaliłam mu z dłoni w
policzek. Tak, uderzyłam własną ręką samego Ross'a Lynch'a,
mojego przyszłego kolegę z pracy, przełożonego numer 2 mojej
szefowej.
-Popieprzyło cię do reszty? -
krzyknęłam mu jeszcze w twarz i wybiegłam z jego domu. Trzasnęłam
drzwiami. Było gorąco. Działo się... chyba zbyt wiele. Najpierw
ta tajemnicza laska, Nina, potem tysiące zadawanych pytań i
kłótnia... Ciekawe...
Postanowiłam wrócić do biura.
Choć jak myślę o pracy, to zaczyna mi się trochę robić nie
dobrze na myśli o stosie dokumentów, które trzeba dokładnie
przejrzeć, albo podpisać, skserować czy tym podobne czynności
wykonać. Zadzwoniłam po taxi.
****************************Oczami
Ross'a***********************
Nie no, przychodzi do mojego
domu, jest tak upośledzona, że … brak słów. Widzę, że coś
jest na rzeczy, bo gdyby nie było, to by tu jej nie było. Chciałem
ją tylko pocałować. Roztopić jej serce z lodu, ale nie...
przywaliła mi. Czy ja jestem w ukrytej kamerze? Czy naprawdę
otaczają mnie tak niezrównoważone dziewczyny ? Choć w sumie
uważam, że to Nina jest ta bardziej popieprzona. „Choć ze mną,
tylko jeden raz, do łóżka” - no chyba ją coś boli. Albo jej te
słowa, w jej „pseudo” legalnym sklepie: „Chcesz to mogę ci
jedną dać za free” - ciekaw jestem co by było gdyby mnie na
przechowywaniu tego przyłapała policja. - myślałem, przy tym
wkurzony, siedząc na kanapie i pijąc zimną cole.
Ona
jest jak cola, ta, cola, tak zimna i chłodna... Nigdy w życiu nie
spotkałem jeszcze takiej laski...Ale jest też zarówno … mądra …
chyba, choć na taką nie wygląda... ale przecież w banku nie
pracuje byle kto... czyli dziewczyna ze smakiem. Ale i też
wybuchowa. Nadal wszystko wskazuje, że można ją porównać do
zimnej, smacznej, ale i... jak się butelkę z tym płynem zbytnio
wstrząśnie to eksploduje... miałem okazje ją w takim stanie
zobaczyć w biurze... cola, cola... ale ona smaczna – myślałem
dalej zachwycając się napojem
************************Oczymy
Mileny**************************
Weszłam do gabinetu. Podeszłam
do biurka i rzuciłam po raz kolejny na nie iPhona oraz formularz
zgłoszeniowy Ross'a. Wzięłam do ręki filiżankę z rano
zaparzonej kawy. Upiłam łyk. Boże, co za ohyda!
-Jessica zrób mi nową kawę !
Ta jest już zimna i ohydna! - wrzasnęłam na dziewczynę
- Doobrze pani Mileno –
przestraszona zniknęła mi nagle z oczu
Usiadłam
z powrotem na fotel. Jeszcze tylko 6 godzin do końca pracy
– pomyślałam ciężko i
westchnęłam.
Zabrałam się do roboty.
___________________________________________________________________________
Hej, hej ! Dziś piątek więc nowy rozdział :D Ale co tam się cieszyć z piątku jak i tak musze iść jutro do szkoły na 3 lekcje :/
Podsumowując ten rozdział : Trochę zdecydowanie za krótki :/ , ale tak szczerze to bardzo mi się podoba (nw jak wam ale te porównanie do coli ... jest świetne, a chyba wiadomo w jaki sposób na to wpadłam) , następnie to że aż 5 rozdziałów zajęło mi pisanie 1 dnia z życia bohaterów... (trochę długo, ale tera postaram się pisać rozdziały trochę dłuższe, ale te efekty zobaczycie dopiero przy rozdziale 8, ponieważ mam rozdziały napisane do przodu). To chyba tyle z podsumowania rozdziału.
Jak zauważyliście, a może nie organizuje konkurs ! Mam na razie tylko 2 zgłoszenia w tym jedno opowiadanie wysłane już do mnie :( Szkoda, że tak mało ... No ale dobra wierzę wciąż po cichu że ktoś się jeszcze zgłosi bo konkurs trwa do 23 maja. KLIK!
Następna sprawa - może widzieliście może nie nowych bohaterów, których wprowadzę w bliskiej przyszłości do opowiadania :) Charlotte, Riker i Hannah. Jeśli chcesz wiedzieć o nich więcej to odsyłam TU
I jeszcze jedna ważna sprawa - PRZYPOMINAM O ONE SHOCIE !!! I UWAGA - CHCECIE JEGO CIĄG DALSZĄ? Bo wiecie... żadnego komentarza nie ma przy nim i ja nie wiem czy jest sens żeby pisać drugą część. Więc dopóki TU(kliknij) nie będzie chociaż 3 komentarzy do kolejnej części nie będzie.
Nie zapominajcie jednak też aby skomentować ten rozdział, bo to mnie motywuje do pisania rozdziałów i dla mnie ważna jest wasza opinia.
Ale się dziś rozpisałam. Dobra to do piątku :D
Milaa
Dobijasz mnie z każdym dniem coraz bardziej...
OdpowiedzUsuńWiesz?
Jak nie to Ci to mówię.
Ale tak...
Z tą colą to mnie rozpieprzyłaś...
Dobiłaś...
I prawie zabiłaś...
DO COLI TO MOŻNA MNIE NĘDZO PORÓWNYWAĆ NIE CIEBIE!
Czy ta "Milena" tylko wygląda jak ty, a zachowuje się jak ja?
BO TAKIE MAM WRAŻENIE!
Raz miła i kochana...
A później...
JEB!
WYBUCHŁA!
I dzięki że nie było tak szybko tego...
No...
Wiesz!
Mi przez klawiaturę nie przejdzie.
Gdyby było tak szybko to bym wzięła i wyłączyła :D
Co jeszcze...
A! Tak!
To rozmyślanie Rossa...
Ku***
Serio?
Ale dobra...
Teraz opieprz na Ciebie.
KTOŚ POZWOLIŁ CI DOTYKAĆ MOJE KARTY?!
JA SOBIE NIE PRZYPOMINAM!
A skąd wiem?...
TAJEMNICA!
Ale podejrzewam, że się domyślasz...
I jeszcze jedno.
Po 4 latach oczekiwania dostałam list z Hogwartu!
Poczta Polska go zgubiła...
Ale Minerwa McGonagall wysłała mi go mailem!
I mam!
Wydrukuję go jak będę miała kartki i Ci pokarzę w poniedziałek.
A ja już kończę...
Idę słuchać dalej RYS...
Niach Niach Niach.
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę Ci jutro miłych lekcji :D
Asia
Podziwiam cię bardzo! Super piszesz i trzymaj tak dalej!:)
OdpowiedzUsuńslodkanatuus.blogspot.com
Ciekawie, ciekawie.. Teraz już masz 3 komentarze więc poproszę o nowy rozdział!
OdpowiedzUsuńTa piosenka w tle jest śliczna <3
Zapraszam do siebie
http://to-read-or-not-to-read.blog.pl/
Nowy rozdział w piątek :) Chętnie zajrzę na bloga
UsuńInteresująco... ale dla mnie mało przejrzyście.
OdpowiedzUsuńNo i polecam zainwestować w przymiotniki...
Pozdrawiam.
~brave-nemo.blogspot.com
Wow! Cud miód :) Czekam na następny :)
OdpowiedzUsuń