piątek, 22 maja 2015

Rozdział 6 "Wypadek i sen"

MINIMUM 3 KOMENTARZE ----> ROZDZIAŁ 7

Z dedykacją dla wszystkich zakochanych <3
 

W nocy około godziny 24, w domu Mileny

Nie mogę zasnąć, wróciłam do domu dopiero o 23, bo oczywiście trzeba było nadrobić zaległości. Jestem wykończona. Cięgle myślę o tym blondynie... jeju nie pamiętam jak się nazywał … Ron … nie, chyba inaczej... No bo... on się mnie nie boi... to jest jedyną taką osobą... Nawet.... czy … Nie! To nie możliwe... A może? … Zasnęłam.



Rano, godzina 9:53

Boże, ale już późno ! - krzyknęłam w myślach spoglądając jeszcze zaspanym wzrokiem na zegarek na stoliku nocnym . Za siedem minut powinnam być już w biurze! Spóźnię się, to nie możliwe, żebym tam dojechała w tak krótkim czasie! - krzyczałam w myślach biegając w te i we te. Wyjęłam z szafy czarne spodnie, biało-czarną koszulę i zaczęłam się ubierać(...). Potem pobiegłam do swojego „domowego biura”. Chwyciłam z biurka wszystkie papiery jakie były i włożyłam do teczki. Zbiegłam po schodach do kuchni. W biegu chwyciłam jabłko i nałożyłam czarny płaszczyk. Zamknęłam drzwi. Podbiegłam do swojego Mercedesa Benza SLS AMG. Otworzyłam samochód i wsiadłam do niego. Włożyłam kluczyki do stacyjki, przekręciłam je i wyjechałam...

Jadę właśnie ulicą Harbor Fwy, skręcam w prawo... I...

-Proszę pani! - krzyczy jakiś mężczyzna nachylony nade mną .
- Co się stało ? - pytam zdezorientowana
- Miała pani wypadek samochodowy.
- Jak to? - zapytałam zdziwiona, usłyszałam chyba po raz pierwszy w życiu, w swoim głosie przerażenie. Próbowałam się podnieść, ale nie mogłam. Leżałam na gorącym asfalcie. Usłyszałam nagle sygnał jadącej policji, czy karetki … nie wiem... zasnęłam.

- Proszę pani! - ktoś krzyczy
- Halo! - ktoś woła
- Żyje pani?! - oddycham, ale się nie odzywam
Nie mam siły otworzyć oczu. Czuje się jak bym była zupełnie gdzie indziej, daleko stąd, ale jednocześnie blisko całego zdarzenia.
Mam wyrzuty sumienia. Czy to ja spowodowałam wypadek ?A może to był zamach? Przecież … jechałam zgodnie z przepisami... żadnego auta nie było za mną... a może? Zwątpiłam.

- Gdzie ja jestem ? - pytam przez sen
- W szpitalu proszę pani – słyszę głos kobiety
- Nieeee! - krzyczę przez sen
- Co? - mówi zdezorientowana pielęgniarka
- Nieeee! - znów krzyczę
- Nieeee! - płaczę przez sen
- Co się dzieje!? - krzyczy wystraszona kobieta
- Ja go nie kocham!!! - szlocham, śpię i nikt z tym nic nie może zrobić...
_______________________________________________________
Hej, i jak tam ? Oto rozdział 6 <3 Jak wam się podoba? Wyraźcie opinie w komentarzu :) Pewnie dziwi was ta dedykacja "Dla wszystkich zakochanych". I pojawia się pytanie czemu akurat dla nich ? Może dlatego, że dziś mam zdecydowanie lepszy humor niż przez ostatnie dni. No i taki trochę słodki ten rozdział ... i może dlatego że ja się zakochałam nieszczęśliwie... Co do rozdziału to no ... taki mały spojler : Milena i Ross tak szybko razem nie będą. A czy w ogóle będą ... hmm cóż to zależy ode mnie :D Jak na razie ode mnie to tyle . Do piątku lub wcześniej :)
Milaa
 
CZYTASZ - KOMENTUJESZ - MOTYWUJESZ

1 komentarz :

  1. bardzo fajny nie moge sie doczekac nastepnego :)))

    OdpowiedzUsuń