-Idziemy?
-Okej.
- odpowiedziałam
Kiedy
weszliśmy do klubu, zauważyłam Rydel, Riker'a, Rocky'ego i Ell'a.
Podeszliśmy do nich. Ross chwilę rozmawiał z nimi, ja w tym czasie
przysłuchiwałam się ich rozmowie co było bardzo trudne, przez
głośną muzykę oczywiście. Potem poszliśmy do barku. Ross
zamówił drinka, a ja cole. Później poszliśmy tańczyć. Obracał
mną jak baletnicą, łapał w tali, przytulałam się do niego.
Wymienialiśmy się uśmiechami. Było magicznie. Wróciliśmy do
domu o 5 nad ranem. Weszliśmy po cichu po schodach do mojego
pokoju. Zamknęłam drzwi. Znów spojrzał na mnie tym swoim
cudownym, romantycznym wzrokiem. Ale Milena, ocknij się, to nie jest
odpowiedni moment. Dałam mu to do zrozumienia, wyrazem mojej twarzy,
więc mnie przytulił. Po czym rzuciliśmy się na łóżko.
Zasnęliśmy .
Obudziłam
się o 13. Nagle zauważyłam Ross'a leżącego obok mnie. Zdziwiłam
się, ale po chwili przypomniało mi się jak to się stało.
Próbowałam wstać tak aby nie obudzić go. Usiadłam na łóżku.
Chciałam sobie przypomnieć dzisiejszy wieczór, żeby przeżyć go
jeszcze raz. Po dłuższej chwili, z jakiegoś powodu pocałowałam
delikatnie Ross'a w policzek. Zaraz potem zaczęłam zastanawiać się
czemu to zrobiłam. Wyszłam z pokoju zamyślona. Wtedy Ross otworzył
oczy i uśmiechnął się.
__________________________Ostatnio nie mam weny na pisanie, dlatego taki krótki, przepraszam :( Nie wiem kiedy pojawi się kolejny rozdział, ale jak już do za 2 tyg. :/
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz