piątek, 1 maja 2015

Rozdział 3 "Muszę go znaleźć"

MINIMUM 3 KOMENTARZE ----> ROZDZIAŁ 4

 
Szybko chwyciłam telefon oraz papiery wypełnione przez blondyna, i zaczęłam iść w kierunku drzwi.

- A pani gdzie idzie? - spytała moja asystentka

- Jak nie widzisz, wychodzę! - krzyknęłam po czym ona szybko odstawiła herbatę i uciekła do pokoju obok.

Nacisnęłam przycisk przywołujący windę. W międzyczasie zaczęłam przeglądać pierwszą stronę wypełnionego formularzu.
 




Po chwili weszłam do windy. Przycisnęłam guzik z cyfrą 0. Winda ruszyła. Nadal przeglądałam dokumenty. Minęła zaledwie minuta i byłam już na parterze. Wybiegłam z windy. Skierowałam się w stronę drzwi wyjściowych.

- Pani Mileno, a … - zaczęła recepcjonista Ellen. Zawsze mnie wkurza ta rudowłosa lalunia o wielkich różowych ustach. Czy w tym budynku nikt nie zna się na modzie i wyglądzie oprócz mnie?!

- … Niech pani sobie da spokój z tymi pytaniami, pani Slift.

Wyszłam z budynku, zaczęłam się oglądać dookoła. Zbyt duży tłum – stwierdziłam. Na ulicy było tylu ludzi, że łatwo można byłoby się zgubić.

Nie mogłam dojrzeć Ross'a? Tak Ross'a Lynch'a według wypełnionego formularzu zgłoszeniowego, którego trzymałam w ręce. Jeszcze chwile rozglądałam się, ale to na nic. Spojrzałam na miejsce zamieszkania. Pora go chyba odwiedzić -pomyślałam po czym podeszłam do ulicy i zatrzymałam taxi. Podałam formularz kierującemu.

- Proszę mnie zawieść pod ten adres. - rozkazałam łagodnie i stanowczo

- Oczywiście proszę pani. - odpowiedział



****************************Oczami Ross'a************************

Strasznie nie miła ta kobieta. Byle tylko nie była moją szefową, bo zepsuje mój plan. - rozmyślałem wkładając w zamek klucze. Po chwili wchodzę do swojego domu. Tu czuje się zdecydowanie najlepiej. Momentalnie rzuciłem się na swoją cudownie miękką, zieloną kanapę. Zgarnąłem ze stolika pilota od telewizora. Nacisnąłem na nim czerwony przycisk oznaczający „Włącz/Wyłącz”. Akurat włączył się program sportowy – nSport. Zaczyna się mecz piłki nożnej, więc sobie obejrzę i nikt, ani nic mi nie przeszkodzi.

Nagle rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi.

- Nie dadzą spokojnie obejrzeć meczu – powiedziałem do siebie

- Już otwieram – krzyknąłem

Podszedłem do drzwi i otworzyłem je. A to kogo tam zobaczyłem... zamurowało mnie....
____________________________________________________________________

Heja, i jak wam się podoba rozdział? Przyznam, trochę za krótki, no ale cóż...  Ktoś odwiedził Ross'a... Nie powiem kto, ale ta osoba was zaskoczy w następnym rozdziale :D A w Mileny sercu coś chyba pękło.. ale nie tak szybko... wszystko po kolei. Postanowiłam, że rozdziały będę dodawać w piątki... A no właśnie wczoraj dodałam NIESPODZIANKĘ : One Shota. Więc jak ktoś jeszcze nie wiedział to zapraszam do czytania :D A ja nie przedłużam... Do piątku.

CZYTASZ - KOMENTUJESZ - MOTYWUJESZ

1 komentarz :

  1. Matko jedyna!
    Musiałaś dodać dzisiaj kiedy nie mam weny na komentarz!
    Oczywiście na komentarz tak długi jak zwykle.
    Ale spróbuję coś skleić.

    A więc rozdział jak zwykle świetny.
    Milena...
    Hmmm...
    Ułomna.
    Tak.
    To odpowiednie słowo.
    Sama nie wie czego chce.
    Ross i ten jego plan.
    Jesteś po prostu małpa, że nie chcesz powiedzieć.
    Małpa taka jak ja.
    No może trochę mniejsza, bo mnie nikt nie przebije :D !
    Ogólnie to...
    Podejrzewam,  że zachowanie Mileny ma coś wspólnego z jej przeszłością.
    Ale to tylko moje przypuszczenia.
    Oby dwie dobrze wiemy, że jestem trochę...
    Ku ku.
    Więc wiesz.
    Dobra...
    Zrobiłam sobie krótką przerwę, bo gram w Minecrafta.
    Robię osiągnięcia.
    Mozolna praca.
    Ale jak dla mnie się opłaca.
    Jej. Normalnie rymuję, ale tego nie czuję.
    Więc kończę.
    Pozdrawiam Cię siostro cieplutko:*
    ElimelGamesPL aka Asia

    OdpowiedzUsuń