Czasami
zastanawiam się, czemu tak bardzo kocham Ross'a. Rozumiem, jestem
jego fanką, lubię zespół R5. Zawszę jednak wyróżniam go z
całego zespołu. Zwariowałam na jego punkcie. Moja siostra cięgle
powtarza, że i tak z biegiem czasu znudzi on mi się tak jak Hannah
Montana czy Selena Gomez, ale ja zaprzeczałam temu co ona mówi.
Ross'a znam bardziej niż moje dawne idolki, to wiem na pewno.
Ostatnio jednak coś się zmieniło. Przestałam wierzyć w to że go
kiedyś spotkam, sam na sam. Przecież on ma na świecie tysiące fanek które
tak samo wielbią go jak ja. Widział mnie na
koncercie, ale pewnie dawno zapomniała że istnieje. Chciałabym się
od tych wszystkich innych fanek wyróżniać, ale to nie możliwe, nie realne.
Wieczorami
spoglądam na jego zdjęcia. Moja miłość zaczyna do niego umierać.
Może czas aby zapomnieć i zacząć spoglądać na niego z innej
strony? Ze strony tego, że należy do mojego ulubionego zespołu i
tworzy wspaniałą muzykę? Może trzeba powiedzieć NIE swojemu
marzeniu, odpuścić wreście.
Położyłam
się spać. We śnie przyszedł do mnie pewien pomysł który
zdecyduje czy warto go ciągle kochać.
****************************
To na razie tyle. Mam nadzieje że się podoba.
KOMENTUJESZ - MOTYWUJESZ :)
Tajemnicza Dziewczyna - Świetnie się zapowiada. Będę czytała Twojego bloga.
OdpowiedzUsuńZapraszam również do siebie R5-my-love-story.blogspot.com
~Julia ♥